Smarowidło

Tak, tak. wszyscy wiemy, że smalec jest tłusty, tłusty to tuczący...bla bla bla. ale co tam. Dla takich smaczków i rozpusty warto żyć.
Powiem Wam jak taką rozpustę sobie organizuję :)






Składniki:
(tutaj oczywiście podaję przybliżoną proporcję, na tzw "oko")

  • 1 kg. słoniny- ja mielę w maszynce do mięsa na drobnych oczkach
  • 5 średnich cebul
  • 1 łyżka ziół prowansalskich
  • 7 ząbków czosnku
  • 1 łyżka majeranku
  • sól


Wykonanie:

Dodaję też czasem świeży koperek. należy jednak pamiętać, że take smarowidło po ok. 3 tyg. zacznie się psuć.
Jeśli chcemy wzbogacić danie, można dodać np. kiełbachę czy pasztetową. mmmm, już mi ślinka cieknie :)

Słoninę wrzucić do dużego rondla i smażyć na wolnym ogniu. Należy pamiętać o mieszaniu. kiedy skwarki zaczną nabierać złotego koloru wsypać zioła i za chwilę pokrojoną w kostkę cebulę i posiekany drobno lub przeciśnięty przez praskę czosnek. Podsmażyć to wszystko ok. 5 min. zdjąć z ognia patelnię. Od tej pory cebulka sama "dojdzie" w mocno rozgrzanym tłuszczu.

Jeśli wybieramy opcję z koperkiem- dodajemy go w ostatniej fazie- czyli po zdjęciu tłuszczu z ognia;
opcja z mięsem- wtedy, kiedy cebulka



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Szwedzkie pierniczki PEPPARKAKOR rodem z IKEA

Gołąbki z kaszą bulgur

Grzanki