Ogórasy kiszone
Z kiszeniem ogórków mam sentymentalne już wspomnienia, kiedy to zostało mi zaszczepione jeszcze w domu rodzinnym. pamiętam, że chodziłam jeszcze do szkoły podstawowej. przychodził sezon ogórkowy ( nie mylić z tym telewizyjnym :)) Agnieszka brała duży koszyk, taki do zbierania ziemniaków na wsi i szła o poranku do warzywnika zbierać ogórasy. O poranku, ponieważ wtedy ogórki nie były "ugotowane" z racji temperatury dnia, tylko chłodne po nocy a co za tym szło,gwarantowane było, że będą twarde w słoikach przez cały rok. Pamiętam te słoiki "weki" na gumki i sprężynki....ech ... wspomnienia.... rozmarzyłam się....
Ale teraz mamy zakrętki i też jest dobrze :)
a poniżej niezawodna receptura ( poza tą, kiedy należy najlepiej zrywać. A! i jeszcze jedna uwaga gwarantująca udane przetwory- ogórki nie mogą być poobijane tak, jak np. jabłka)
składniki na 1 litrowy słoik:
Ale teraz mamy zakrętki i też jest dobrze :)
a poniżej niezawodna receptura ( poza tą, kiedy należy najlepiej zrywać. A! i jeszcze jedna uwaga gwarantująca udane przetwory- ogórki nie mogą być poobijane tak, jak np. jabłka)
składniki na 1 litrowy słoik:
- ogóraski
- 1 łyżeczka gorczycy
- 1 mały baldach kopru (jest najbardziej aromatyczny
- 1 ząbek (spory) czosnku
- 4 ziarenka ziela angielskiego
- 1 listek laurowy
- 1 cienki ok. 3 cm. kawałek chrzanu
zalewa:
- na 1 litr wody zimnej- kranówy 1 łyżka soli
ogórki powkładać pionowo w miarę ciasno do słoików, powrzucać wszystkie dodatki. zalać zalewą. zakręcić.
postawić słoiki najlepiej na jakiejś tacy ( bo będą kipieć) w domu w miarę nieosłonecznionym miejscu. zostawić na ok. 6 dni aż minie proces kwaszenia. po tym czasie wynosimy do chłodnej piwnicy. inaczej będzie pojawiać się pleśń.
Komentarze
Prześlij komentarz